czwartek, 25 kwietnia 2013

Ruszyliśmy

Początek mało udany :D Jedzie się fajnie, ale przy pierwszym tankowaniu zalałem benzyny pod korek i paliwo zaczeło wyciekać z uszkodzonej gumowej rury.Wniosek: Nie możemy lać pod korek. Na trasie z malucha dochodziły straszne dźwięki. Trzy postoje i czwarty w zakładzie obok Opoczna. Mechanik ustawia zawory i dociągnąć głowicę.
Walczymy i jedziemy dalej!

P.S. Ładna pogoda, temperatura silnika w normie, ciśnienie oleju również, zjadłem kanapkę. Dzięki za miłe pożegnanie naszej ekipy i za wszystkie telefony i smsy od Was!

Pozdro wujek!







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz